Marketing dzisiaj zaczyna urastać do roli sztuka, gdyż wymaga od jego uczestników wysokiej kreatywności i pomysłowości. W każdej strategii marketingowej warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które sprawdzają się w praktyce. Chodzi o to by pieniądze zainwestowane w reklamę, obecnie wcale niemałe pieniądze. Przyniosły jak najlepszy efekt.
O czym pamiętać?
Najważniejszy jest target, czyli grupa docelowa do której kierujemy komunikat. Trzeba znać i rozumieć potrzeby potencjalnych klientów i bezpośrednio do tych potrzeb odwołać się w reklamie. Poznanie i zrozumienie grupy docelowej poprzez segmentację rynku oznacza efektywną i pożyteczną kampanię. Ofertę należy przedstawić w sposób przekonujący. Docierając do potencjalnych klientów, należy stworzyć komunikat, który trafia dokładnie w punkt, w potrzeby. Komunikat musi być sformułowany w sposób jasny i zrozumiały. Lepiej wystrzegać się słów które jedynie napychają tekst, nie wnosząc żadnych wartości. Po sformułowaniu już reklamy w formie graficznej i tekstowej należy sprawdzić jej oddziaływanie.
Najpierw testy
Nigdy, przenigdy nie zgadzajmy się wpuszczenie w wirtualna przestrzeń reklamy, która nie była wcześniej przetestowana. Należy sprawdzić zrozumienie przekazu, jasność sformułowań. Jak działa to za co chcemy zapłacić i zdobyć klientów. Zawsze należy dokonać pierwszej testowej próby.
Zbuduj więź
Ważne jest by podczas komunikatu reklamowego stworzyć poczucie więzi z klientami. Stąd różne rodzaje reklamy interaktywnej przynosząc pożądane efekty. Jeśli jednak firmy jeszcze nie stać na droższą formę reklamowania, to za pomocą przekazu tekstowego należy stworzyć poczucie wspólnoty potrzeb i zainteresowań. Należy zapewnić potencjalnego klienta o różnych możliwościach, jakie otrzyma uczestnicząc w naszej akcji czy procesie sprzedaży. Oferowanych promocjach, rabatach, nagrodach. Oferta musi być interesująca i przekonująca. W komunikacie reklamowym ważniejszy jest sam komunikat niż wszelkie elementy zachęcające. Konkretna wiadomość jest bardziej wiarygodna i trafia lepiej do przekonania niż zachwalanie.